Jest sobota 12 sierpnia ruszam w deszczu do Będzina. W planie mam zwiedzenie Zamku w Będzinie, Pałacu Mierosławskich oraz Pałacu ( ruin ) we Włodowicach. W sumie to taki wyjazd wokół komina bo raptem to 52 km od domu.
Murowany zamek w Będzinie zbudowany został w miejscu wczesnośredniowiecznego gródka Banden, zniszczonego przez najazd tatarski w roku 1241 i odbudowanego kilkadziesiąt lat później w postaci drewniano-ziemnych wałów z kamiennym stołpem, wieżą ostatniej nadziei, zalążkiem nowej królewskiej fortecy. Przekształcenie drewnianego dworu w murowany zamek nastąpiło przypuszczalnie w pierwszej połowie XIV stulecia z inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego, zapewne w celu ochrony zachodniej granicy Polski. Według niektórych źródeł Zamek w Będzinie jest częścią Szlaku Orlich Gniazd.
Zamek w Będzinie.
Informacja o Zamku i Będzinie.
Marek zwiedza a ja stoję i czekam.
Po zwiedzeniu Zamku udaję się zwiedzić Pałac Mieroszewskich.
Pałac został wzniesiony przez Kazimierza Mieroszewskiego w 1702 r. Jest wzorowany na ówczesnych pałacach francuskich. W latach 30. XIX w. przejęła go rodzina Siemieńskich, następnie rodzina Mycielskich, a po powstaniu styczniowym w posiadanie pałacu wszedł śląski potentat przemysłowy – Christian Gustaw Von Kramsta. Od 1890 r. do wybuchu II wojny światowej w 1939 r. pałac był własnością Towarzystwa Kopalń i Hut Sosnowieckich, znajdowały się w nim biura oraz mieszkania administracji Towarzystwa. Podczas II wojny światowej pałac zajęło przedsiębiorstwo Sosnowitzer Bergwerks und Hutten A.G., w 1945 roku został przejęty przez Spółdzielnię Rolniczą, która gospodarowała w nim do lat 50. XX w. W związku z przygotowaniami do uroczystości 600-lecia Będzina pałac poddano częściowej konserwacji. W marcu 1982 r. zakończono prace konserwacyjne. Obecnie pałac jest częścią Muzeum Zagłębia. We wnętrzu znajdują się zbiory archeologiczne, etnograficzne oraz historyczne.
Część ekspozycji ( niestety była wycieczka starszych osób którzy wbijali mi się w kadr to jedno zdjęcie bez nich ).
Widok z Pałacu na Zamek.
Następnym punktem wyjazdu był Płac we Włodowicach
Pierwotnie był tu modrzewiowy dwór należący do rodziny Firlejów, spalony podczas potopu szwedzkiego. Na jego miejscu w drugiej połowie XVII wieku (prawdopodobnie w latach 1669-1681) kasztelan krakowski Stanisław Warszycki wzniósł murowany pałac w stylu polskiego baroku. Pierwotny piętrowy budynek, podpiwniczony i kryty dachem mansardowym był przebudowywany w kolejnych stuleciach, nie tracąc jednak swojego barokowego charakteru. Od frontu ulokowany był dziedziniec, za budynkiem rozciągał się natomiast ogród, co sprawia. W XVIII w. pałac należał do rodziny Męcińskich, którzy zmienili wystrój wnętrz, nadając im wygląd klasycystyczny. W wieku XIX przeszedł w ręce rodziny hrabiów Poleskich. Michał Antoni Kazimierz Poleski, przyrodnik, uczestnik powstania styczniowego, który osiadł we Włodowicach ok. 1870 r. i utworzył tu wyższą szkołę agronomiczną z laboratorium chemicznym i fizycznym, obszerną biblioteką oraz kolekcją minerałów i okazów flory jurajskiej. Najprawdopodobniej na przełomie XIX i XX wieku dokonano przebudowy, która nadała budowli cechy neogotyckie. Na skutek XX-wiecznych pożarów oraz wieloletnich zaniedbań pałac znajduje się w stanie ruiny.
Ponieważ pałac jest ruiną i grozi zawaleniem to zrobiłem parę zdjęć z zewnątrz.
Po obejrzeniu pałacu jadę na zalew we Włodowicach. oddaję się wypoczynkowi uprawiam tzw. leżing. Troszkę spaceruję nad zalewem.
Ruszyłem się coś zobaczyć, parę widoczków na Jurę:
Strach pilnuje krowy.
Kamperek na zalewem.
Wyjazd udany mimo że blisko domu. Najważniejsze że odpocząłem.
Ruszyłem się coś zobaczyć, parę widoczków na Jurę:
Kościół we Kościół Św. Bartłomieja Apostoła Włodowicach.
Strach pilnuje krowy.
Kamperek na zalewem.
Wyjazd udany mimo że blisko domu. Najważniejsze że odpocząłem.