czwartek, 18 lutego 2016

Puszczykowo - Mosina pazdziernik 2015

 


Puszczykowo- Mosina 10-11 październik 2015 roku
Postanowiłem pojechać jeszcze raz w okolice Poznania. Tym razem wybrałem się do Puszczykowa. Zajechałem do Puszczykowa do Muzeum-Pracownia Literacka Arkadego Fiedlera i zostałem muzeum zamknięte sobota czynne do godz. 15. Pojechałem do Mosiny nad Glinianki. Widać że obiekty nad Glinianką są nowe.

 
Glinianka. Po drugiej stronie widać nową wieżę widokową.
 
 
Ja z dojścia do Glinianki. Noc minęła spokojnie. Podczas śniadania obok mnie przejechała policja popatrzyli, pooglądali i pojechali. Ja  pojechałem do Puszczykowa.
 


 
Eksponaty w ogrodzie wokół muzeum.



 
Wnętrze muzeum.




 

 
Replika statku Krzysztofa Kolumba Santa Marii
 
 
 
Samolot (replika) w skali 1:1 słynnego myśliwca Hawker Hurricane MK I, którym latali lotnicy Dywizjonu 303. Muzeum prowadzone jest przez synów słynnego podróżnika i pisarza.

Byczyna- wrzesien 2015

Byczyna 13 wrzesień 2015.
Niedziela rano, postanowiłem zobaczyć gród rycerski w Byczynie. Gród znajduje się nad zalewem Brzózki koło Biskupic w województwie opolskim. Dojazd do grodu drogą asfaltową ale wąską że jadąc tam myślałem o tym żeby nikt z przeciwka nie jechał.  
 
 
Zalew Brzózki

 
Ja na parkingu przed grodem.

 
Gród.
 
 
Mały gród


 
Środek grodu.
Jestem troszkę zawiedziony tą atrakcją turystyczną. W sumie to nie ma co oglądać, może jak są turnieje rycerskie to coś się tu dzieje.

środa, 17 lutego 2016

Tubadzin - wrzesien 2015

 
Tubądzin 6 wrzesień 2015.
Jadąc do Gołuchowa zauważyłem znak informujący o Muzeum Walewskich. W drodze powrotnej postanowiłem podjechać do Tubądzina.
Muzeum Walewskich w Tubądzinie mieści się we dworze zbudowanym w 2 poł. XVIII w. przez Macieja Zbijewskiego herbu  Rola, kasztelana konarskiego sieradzkiego. Od 1891 r., dwór wraz z liczącym 284 ha majątkiem ziemskim, przeszedł na własność Kazimierza Stanisława Walewskiego  herbu Kolumna, potomka rodu, który swymi korzeniami sięga XIV w. Kazimierz S. Walewski, historyk – amator, genealog i heraldyk, admirator nie tylko przeszłości swojego rodu, ale także historii Ziemi Sieradzkiej, zgromadził w swym dworze niezwykle cenne zbiory, od paleontologicznych poprzez archiwalia, na zbiorach sztuki kończąc.Ozdobę kolekcji stanowiły portrety Walewskich z XVII-XX w.
 


 
Niestety zdjęć z wnętrz dworu nie mam bateria w aparacie wyczerpała się. Watro było przyjechać, oprowadzał mnie po dworze kustosz. Widać że żyje historią dworu, historią Walewskich. Może jak będzie mi po drodze to wstąpię zwiedzić jeszcze raz i porobić troszkę zdjęć.

Goluchów - wrzesien 2015


 Gołuchów 5 wrzesień 2015 roku.
Do Gołuchowa wybrałem się w piątek 4 września po dotarciu do miasteczka udałem się na kamping. Na kampingu w recepcji zostałem ostrzeżony przez młodego motocyklistę, że jest zlot motocyklistów i będzie bardzo głośno. Wracając z kampingu zobaczyłem ogromny parking i postanowiłem na nim przenocować. Rano pojechałem pod zamek.
Modernizacji zamku, polegającej na dobudowaniu budynku mieszkalnego w pobliżu oryginalnego dworu i połączeniu ich skrzydłami oraz wykonaniu arkadoweloggi w elewacji wejściowej, dokonano na zlecenie Wacława Leszczyńskiego, wojewody kaliskiego i kanclerza wielkiego koronnego (syna Rafała Leszczyńskiego, który odziedziczył zamek w 1592) w latach 1600-1619. Zamek nabrał wówczas charakteru renesansowo-manierystycznej rezydencji magnackiej.
Leszczyńscy w 1695 sprzedali Gołuchów Suszkom. Następnie zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli (Górowscy, Chlebowscy, Swinarscy, Suchorzewscy), popadając stopniowo w ruinę. W 1856 (niektóre źródła podają 1853) Tytus Działyński, w związku z nadchodzącym ślubem swojego syna Jana Kantego z Izabellą z Czartoryskich Działyńską (córką księcia Adama Jerzego Czartoryskiego) zakupił to, co pozostało z Gołuchowa, z przeznaczeniem na przyszłą siedzibę nowożeńców. Ponieważ Jan Działyński finansował i organizował powstanie styczniowe na terenie Wielkopolski, upadek powstania i zaoczny wyrok skazujący wydany na niego przez władze pruskie (uchylony dopiero w 1871) zmusił go do emigracji. Dla zabezpieczenia Gołuchowa przed konfiskatą, Izabella formalnie odkupiła zamek z rąk Działyńskich (de facto zamek stanowił zastaw pożyczek udzielonych Działyńskiemu przez Czartoryskich) i w latach 1875-1885 przeprowadziła gruntowną odbudowę połączoną z remontem. Przy przebudowie zrezygnowano z odbudowy najstarszej części zamku, otwierając widok na arkadowy dziedziniec. Wmontowano sprowadzone z Włoch, Francji i Hiszpanii oraz reprodukowane na miejscu marmurowe kominki, obramowania okien i mozaiki. Zamek, nie tracąc nic ze swych oryginalnych, renesansowych cech, nabrał charakteru romantycznego.W wyposażeniu i urządzeniu wnętrz zamkowych Izabella akcentowała związki Gołuchowa z rodem Leszczyńskich poprzez umieszczanie Wieniawy (herbu Leszczyńskich), często z koroną, w wielu widocznych miejscach, m.in. nad kominkami. Paradoksalnie, król Stanisław Leszczyński nigdy w Gołuchowie nie przebywał. Zamek jest otoczony 162-hektarowym parkiem angielskim zaprojektowanym przez Adama Kubaszewskiego, zawierającym wiele okazów rzadkich i egzotycznych drzew .W parku znajduje się mauzoleum-kaplica grobowa w którym spoczywa fundatorka, Elżbieta Izabella z Czartoryskich Działyńska.
 

Wejście do zamku. Zwiedzanie zaczyna się od pomieszczeń w piwnicach zamkowych.











 
W Kórniku były ładne podłogi t Gołuchowie sufity.






Wnętrza zamkowe. Wnętrz zamkowe udało mi się zwiedzić dwa razy na ten sam bilet. Pani która oprowadzała ( właściwie można powiedzieć, że otwierała poszczególne sale i je zamykała ) spytała się mnie ( wychodziłem ostatni ) czy się podobało ,powiedziałem że tak tylko że za szybko było to zwiedzanie. Pani zaproponowała żebym dołączył się do następnej grupy i zwiedził jeszcze raz - co z chęcią uczyniłem.

 
Dziedziniec Zamkowy.
 
 


 
Zamek od strony parku

Poznan -sierpien 2015

Poznań 31 sierpień 2015 roku.
Z  Kórnika miałem wrócić do domu 30 sierpnia, ale z przyczyn organizacyjno-technicznych ( ładnie brzmi ale to po prostu leń ) zostałem w Kórniku. Postanowiłem w poniedziałek 31 pojechać do Poznania.
 















Parę zdjęć z Poznania. Pewnie dlatego że to poniedziałek z rynku w Poznaniu pustki. Ludzi malutko, można powiedzieć było pusto. Po obiedzie na rynku powrót do Kórnika i jazda do domu.